Menu

Sporty walki i kursy samoobrony

02/09/2017 - Blog

 

Chciałbym dziś poruszyć temat dosyć ważny z punktu widzenia pracownika ochrony, ale traktowany zazwyczaj po macoszemu, jakim jest umiejętność walki, samoobrony i technik interwencyjnych. Skłonił mnie do tego artykuł na temat samoobrony dla kobiet. Nie sposób autorowi odmówić racji co do niektórych zawartych w nim tez. Chciałbym jednak zwrócić uwagę na jeden kardynalny błąd w założeniach. Błąd, który często w dyskusjach na ten temat jest powielany. Tym błędem jest zestawienie do porównania sportów walki i kursu samoobrony. Wielu ludzi błędnie uważa, że te dwa elementy są dla siebie alternatywą. A jest inaczej. Są to elementy, które nawzajem się uzupełniają i jedno drugiego nie może zastąpić.

Sztuka a rzemiosło

Chciałbym też naprostować pewne pojęcia, gdyż ich nieprawidłowe używanie powoduje różne nieporozumienia. Takim pojęciem jest np. „sztuka walki”. O ile potoczne znaczenie jest chyba wszystkim znane, to jednak nie w każdym przypadku jego użycie oddaje sens jego znaczenia. Nie wszystko, co jest nazywane sztuką walki jest nią w istocie. W kulturach ludzi białych (czy to w kulturze europejskiej, czy bliskowschodniej) walka nigdy nie była sztuką, a co najwyżej rzemiosłem. Ma to znaczenie o tyle, że biali ludzie specjalizujący się w technikach walki owszem dążyli do perfekcji w tym, co robią, ale nie przykładali do tego specjalnej filozofii i ideologii. Jedynym celem walki traktowanej jako rzemiosło jest pokonanie przeciwnika. Niezależnie od tego, czy jest to walka obronna, czy ofensywna. Także jedynym celem nauki i treningu walki traktowanej jako rzemiosło jest zdobycie jak największych umiejętności pokonania przeciwnika. I nic ponadto.
Inaczej wygląda to w kulturach dalekowschodnich. Ludzie rasy żółtej w całej historii swojej cywilizacji przykładali dużą miarę do etyki, estetyki i efektowności wykonywanych zadań w każdej dziedzinie życia, przy czym niemniejsze znaczenie miała dla nich także ich efektywność. I tak powstawały elementy sztuki, z których biali do dziś się śmieją. Przykładem tego jest Shibari. Sztuka wiązania pojmanych jeńców, którą stosowali samurajowie. Dla białego człowieka, który nie próbuje zrozumieć kultury japońskiej nie do pojęcia jest, że więźnia wiąże się na kilkadziesiąt węzłów, z których każdy musi być idealnie wykonany i wszystkie estetycznie w odpowiedniej odległości od siebie rozmieszczone. Dla Japończyka zaś ujmą na honorze byłoby wykonać wiązanie nieestetycznie lub niezgodnie ze sztuką nawet gdyby było ono skuteczne. Dochodziło nawet do tego, że taki samuraj jeśli z jakiegoś powodu więźnia nie potrafił lub nie mógł związać idealnie zgodnie ze sztuką, to go wypuszczał, gdyż uznawał, że nie jest godny go pojmać. To w realiach europejskich wydaje się śmieszne, ale na tym właśnie polega sztuka. Tak, jak prawdziwy malarz nie sprzeda dzieła, które nie będzie w jego oczach doskonałe nawet jeśli ktoś będzie chciał je kupić. Innym elementem jest etyka walki, która w Europie również rzadko jest rozumiana, a np w Japonii jej nieprzestrzeganie jest powszechnie piętnowanie. Z tego też powodu Japończyk zanim podejmie walkę, najpierw się przeciwnikowi ukłoni.
W kulturach ludzi białych natomiast powstawały tzw „systemy walki” tworzone z elementów różnych stylów i sztuk walki, ale traktowane, jako rzemiosło. Chociaż nie do końca słowo „system” jest tutaj właściwe, gdyż w systemie elementy mogą funkcjonować tylko w całości i nie mogą być odłączne. Bardziej pasuje tu słowo „kombinacja”, ale ono w kontekście walki ma także inne znaczenie, czyli oznacza złożenie kilku/nastu następujących po sobie technik. Przyjęło się więc nazewnictwo „system walki”, i niech tak pozostanie.
Na skutek między innymi przenikania kultur, a także na skutek zmian cywilizacyjnych, walkę i przeróżne jej formy zaczęto wykorzystywać jako sport. I w chwili obecnej głównie taką ma ona formę. W takim przypadku zarówno trening, jak i rywalizacja sportowa ukierunkowane są na postępowanie według ściśle określonych zasad, których nie wolno przekraczać. Oczywiście w tradycyjnych sztukach walki nie brakuje elementów typowej samoobrony, których w walce sportowej nie wolno wykonywać, ale są one bardziej dodatkiem, niż celem nauki.




Znaczenie sportu walki

W kontekście powyższego wrócę teraz do porównania sportów walki do kursu samoobrony. Otóż trenując jakikolwiek sport walki uczymy się walczyć według określonych zasad z przeciwnikiem o podobnych rozmiarach i warunkach fizycznych, a zazwyczaj także o zbliżonych umiejętnościach. Uczymy się technik, doskonalimy je poprzez trening, wyrabiamy nawyki, kondycję, siłę, wytrzymałość, szybkość, koordynację, a przede wszystkim swój charakter. Tak, tak. Przede wszystkim charakter. Dzięki sportom walki nabieramy pewności siebie, uczymy się swoich umiejętności, swoich możliwości, swoich ograniczeń, a także pokory i sposobów pokonywania strachu. Dążymy do tego, aby umieć pokonać przeciwnika, lub nawet kilku/nastu po kolei na zawodach. Zdobyte takie umiejętności są nie do przecenienia w realnej samoobronie.

Realia samoobrony

Ale nie są w niej wystarczające. Bo w realnej samoobronie zazwyczaj nie będzie jednego przeciwnika, o zbliżonych warunkach fizycznych, trzymającego się ustalonych zasad. Toteż o zasadach walki sportowej trzeba będzie na chwilę zapomnieć. I naszym zadaniem nie będzie pokonanie tego przeciwnika, tylko uratowanie siebie i/lub kogoś innego przed atakiem. I do tego przydadzą nam się brudne, chamskie i brutalne techniki, które możemy poznać na kursie samoobrony. Oczywiście poznanie tych technik nie zagwarantuje nam możliwości ich skutecznego wykorzystania szczególnie jeśli nie będziemy ich ćwiczyć systematycznie. A nawet jeśli będziemy je trenować i doskonalić, to bez treningu kondycyjnego, siłowego, wytrzymałościowego możemy trafić na napastnika, który okaże się odporny na to, co umiemy i nie damy sobie z nim rady. Dlatego uważam, że trening sportów walki i kurs samoobrony mogą być zestawiane tylko jako uzupełniające się nawzajem elementy, a nie jako alternatywy.

Jaka sztuka walki jest najskuteczniejsza

Oczywiście przy takiej dyskusji nie może zabraknąć pytania, jaki sport walki jest najbardziej przydatny w samoobronie. Jaki jest najbardziej przydatny dla mundurowych, których zadaniem jest nie tylko obronić się, ale także ująć napastnika i wyrządzić mu przy tym możliwie jak najmniejszą krzywdę. No i na to pytanie nie da się tak po prostu odpowiedzieć. Jedyna prawidłowa odpowiedź, jaka się nasuwa, to taki sport, w którym czujesz się najlepiej. Są takie sporty, jak Jujutsu (znane też jako Jiu Jitsu), Judo, czy zupełnie pacyfistyczne Aikido, które to na pierwszy rzut oka wydają się być idealne dla mundurowych, gdyż ograniczają się do doskonalenia technik takich, jak chwyty, dźwignie, rzuty, duszenia, czy podcięcia. Są to techniki – wydawałoby się – doskonałe do interwencji siłowych, gdyż są stosunkowo bezpieczne i skuteczne w obezwładnianiu. Ale mają jedną wadę. Można nimi walczyć co do zasady tylko z jednym przeciwnikiem. Kiedy przeciwników będzie kilku, to zakładając, że ochroniarz, policjant itp. nie jest Stefanem Senegalem, będzie „pozamiatane”. I tutaj kłaniają się sporty uderzane i kopane. Ja uważam, że najlepiej jest ćwiczyć to, w czym konkretna osoba czuje się najlepiej. Szczególnie kiedy traktuje to nie tylko jako środek do samoobrony, ale także np. jako sport, czy tak naprawdę sposób na życie. Ale w różnych sytuacjach przydają się różne umiejętności.
Tym niemniej dla samej samoobrony jeśli nie mamy możliwości, chęci, czasu, pieniędzy lub po prostu nie interesujemy się sportami walki, warto jest także od czasu do czasu wziąć udział w kursie samoobrony, ale nie jako alternatywy dla sportów walki, tylko jako krok w kierunku zapewnienia sobie bezpieczeństwa. Jednak w odróżnieniu od autora komentowanego artykułu nie uważam, że takie kursy darmowe są najlepsze. Co do zasady zarówno program kursu, jak i instruktor dostosowuje się do klientów. Jeżeli kurs jest darmowy, to z pewnością znajdą się na nim osoby, które w innym przypadku nigdy by się na nim nie znalazły. Takie osoby nie oczekują od instruktora dużego zaangażowania i nie chcą wiele z tego kursu wynieść. Siłą rzeczy po takim kursie nie należy się wiele spodziewać jeśli chcemy się czegoś nauczyć. Co oczywiście nie znaczy, że takie darmowe kursy są niepotrzebne. Przeciwnie. Dla wielu osób sama świadomość zagrożeń, sposobów ich eliminacji i aspektów prawnych samoobrony jest bardzo ważna i pomoże unikać niektórych zachowań, które mogą ciągnąć za sobą niebezpieczeństwo.




Comments

comments