Wielokrotnie w dyskusjach pojawia się wątek zasadności lub bezzasadności istnienia niekwalifikowanych pracowników ochrony. Jedni uważają, że nie do wszystkich zadań ochrony potrzebny jest wpis na listę kwalifikowanych pracowników ochrony, inni zaś uważają, że tam, gdzie nie jest on potrzebny, to nie jest ochrona. Zasadniczo jedni i drudzy mają rację.
Ochrona a dozór
Z całą pewnością rozróżnienia wymagają pojęcia „ochrona” i „dozór”, co niestety zostało wrzucone do jednego worka i nazwane ochroną. Jest to błąd, gdyż zadania te choć cel mają zbliżony (zapewnienie bezpieczeństwa osób i mienia), to jednak zupełnie odmienne środki. Pomijając już definicje ustawowe, które i tak są bardzo ogólnikowe możemy rozróżnić ochronę i dozór poprzez pewien aspekt. Otóż moim zdaniem ochrona jest wszędzie tam, gdzie wykorzystuje się środki ochrony zawarte chociażby w art. 36. Ustawy o ochronie osób i mienia (UoOOiM), czyli uprawnienia wobec ludzi.
Art. 36. 1. Pracownik ochrony przy wykonywaniu zadań ochrony osób i mienia ma prawo do:
1) ustalania uprawnień do przebywania na obszarach lub w obiektach chronionych oraz legitymowania osób w celu usta-lenia ich tożsamości;
2) wezwania osób do opuszczenia obszaru lub obiektu w przypadku stwierdzenia braku uprawnień do przebywania na terenie chronionego obszaru lub obiektu albo stwierdzenia zakłócania porządku;
3) ujęcia w granicach obszarów lub obiektów chronionych lub poza ich granicami osób stwarzających w sposób oczywisty bezpośrednie zagrożenie życia lub zdrowia ludzkiego, a także chronionego mienia, w celu niezwłocznego oddania tych osób Policji;
4) użycia lub wykorzystania środków przymusu bezpośredniego, o których mowa w art. 12 ust. 1 pkt 1 lit. a, b i d, pkt 2 lit. a, pkt 7, 9, pkt 12 lit. a i pkt 13 ustawy z dnia 24 maja 2013 r. o środkach przymusu bezpośredniego i broni palnej (Dz. U. poz. 628 i 1165, z 2014 r. poz. 24 i 1199 oraz z 2016 r. poz. 904):
a) w granicach chronionych obiektów i obszarów – w przypadkach, o których mowa w art. 11 pkt 2, 5, 8, 10 i 13 tej ustawy,
b) poza granicami obiektów i obszarów chronionych – w przypadku, o którym mowa w art. 11 pkt 9 tej ustawy;
5) użycia lub wykorzystania broni palnej:
a) w granicach chronionych obiektów i obszarów – w przypadkach, o których mowa w art. 45 pkt 1 lit. a–c i pkt 2 oraz art. 47 pkt 3, 6 i 7 ustawy z dnia 24 maja 2013 r. o środkach przymusu bezpośredniego i broni palnej, z wy-łączeniem przypadków przeciwdziałania czynnościom zmierzającym bezpośrednio do zamachów, o których mowa w art. 45 pkt 1 lit. a–c tej ustawy,
b) poza granicami obiektów i obszarów chronionych – w przypadkach, o których mowa w art. 45 pkt 1 lit. e oraz art. 47 pkt 3 i 6 ustawy z dnia 24 maja 2013 r. o środkach przymusu bezpośredniego i broni palnej.
I to niezależnie od tego, czy jest to obszar/obiekt podlegający obowiązkowej ochronie i czy taki pracownik ma na wyposażeniu środki przymusu bezpośredniego (ŚPB). Jeśli czyimś zadaniem jest tylko obserwowanie terenu, otwieranie i zamykanie bramy, wykonywanie prewencyjnych obchodów celem rozpoznania ewentualnie zaistniałych nieprawidłowości, ale niepodejmowanie jakichkolwiek interwencji wobec osób (i to nie tylko siłowych), a jedynie wezwanie do tego celu grupy interwencyjnej lub innych służb, to moim zdaniem nie jest to ochrona. Jest to typowy dozór. I taki dozorca nie powinien mieć ani uprawnień, ani też obowiązków ochroniarza do czynności podejmowanych wobec osób.
Czy każdy ochroniarz powinien mieć wpis?
Aktualnie wpis na listę KPOF według ustawy wymagany jest w następujących przypadkach.
Art. 26. 1. Wpis na listę kwalifikowanych pracowników ochrony fizycznej uprawnia do wykonywania czynności, o których mowa w art. 3 pkt 1, przez:
1) pracowników ochrony wykonujących czynności w ramach specjalistycznych uzbrojonych formacji ochronnych;
2) pracowników ochrony wchodzących w skład zespołów konwojujących wartości pieniężne oraz inne przedmioty wartościowe lub niebezpieczne;
3) pracowników ochrony wykonujących bezpośrednio czynności związane z ochroną osób;
4) osoby nadzorujące i kontrolujące pracę pracowników ochrony fizycznej nieposiadających wpisu na listę kwalifikowanych pracowników ochrony fizycznej;
5) pracowników ochrony mających prawo do czynności określonych:
a) w art. 36 ust. 1 pkt 4,
b) w art. 36 ust. 1 pkt 5 po dopuszczeniu do posiadania broni w trybie przepisów ustawy o broni i amunicji;
6) pracowników ochrony wykonujących zadania na obszarach, w obiektach i urządzeniach podlegających obowiązkowej ochronie.
2. Osoba wpisana na listę kwalifikowanych pracowników ochrony fizycznej jest uprawniona do:
1) opracowywania planu ochrony w zakresie określonym w art. 3 pkt 1;
2) organizowania i kierowania zespołami pracowników ochrony fizycznej.
Czy tak jest właściwie, czy też każdy ochroniarz powinien mieć wpis na listę?
Pytanie takie też często jest przedmiotem rozważań i dyskusji. Ale odpowiedź na nie nie jest moim zdaniem wcale taka prosta. Przede wszystkim należy zwrócić uwagę, że wpis na listę kwalifikowanych pracowników ochrony fizycznej (KPOF) jest tworem UoOOiM i podobnie jak sama ustawa podlega zmianom dyktowanym nie tyle zmieniającymi się warunkami, co wpływami poszczególnych grup interesów. I to, jak jest to zagadnienie uregulowane wcale nie oznacza, że tak być powinno i tak zawsze pozostanie. Toteż sam fakt posiadania takiego wpisu należy traktować jedynie jako spełnienie wymogu administracyjnego, które warunkowane jest spełnieniem zmiennych wymagań kwalifikacyjnych. Przy czym aktualnie te wymagania przedstawiają się następująco:
Art. 26. 3. Na listę kwalifikowanych pracowników ochrony fizycznej wpisuje się osobę, która:
1) posiada obywatelstwo polskie lub obywatelstwo innego państwa członkowskiego Unii Europejskiej, Konfederacji Szwajcarskiej lub państwa członkowskiego Europejskiego Porozumienia o Wolnym Handlu (EFTA) – strony umowy o Europejskim Obszarze Gospodarczym;
2) ukończyła 21 lat;
3) ukończyła co najmniej gimnazjum;
4) ma pełną zdolność do czynności prawnych;
5) nie była skazana prawomocnym wyrokiem za przestępstwo umyślne i nie toczy się przeciwko niej postępowanie karne o takie przestępstwo;
6) posiada nienaganną opinię wydaną przez właściwego ze względu na jej miejsce zamieszkania komendanta powiatowego (rejonowego, miejskiego) Policji, sporządzoną na podstawie aktualnie posiadanych przez Policję informacji albo – w przypadku obywatela innego państwa członkowskiego Unii Europejskiej, Konfederacji Szwajcarskiej lub państwa członkowskiego Europejskiego Porozumienia o Wolnym Handlu (EFTA) – strony umowy o Europejskim Obszarze Gospodarczym oraz obywatela polskiego zamieszkałego na terenie tych państw – przez organ odpowiedniego szczebla i kompetencji tych państw, właściwy ze względu na miejsce zamieszkania tej osoby;
7) posiada zdolność fizyczną i psychiczną do wykonywania zadań, stwierdzoną orzeczeniami lekarskim i psychologicznym, których ważność nie upłynęła;
8) posiada przygotowanie teoretyczne i praktyczne w zakresie wyszkolenia strzeleckiego, samoobrony, technik interwencyjnych oraz znajomość przepisów prawa związanych z wykonywaniem ochrony osób i mienia.
4. Na listę kwalifikowanych pracowników ochrony fizycznej wpisuje się również osobę, której uznano kwalifikacje do wykonywania zawodu pracownika ochrony fizycznej na podstawie ustawy z dnia 22 grudnia 2015 r. o zasadach uznawania kwalifikacji zawodowych nabytych w państwach członkowskich Unii Europejskiej (Dz. U. z 2016 r. poz. 65).
Do tego są także przepisy szczegółowe odnoszące się do badań i szkoleń (przygotowania teoretycznego i praktycznego), ale to, co jest tu najważniejsze, to fakt, że nie do wszystkich zadań ochrony konieczne jest spełnienie wszystkich tych wymogów. Np do sprawdzania przepustek moim zdaniem nie jest konieczne wyszkolenie strzeleckie, czy też nienaganna opinia. Aktualny system jest jednak zero-jedynkowy. Albo spełniasz wszystkie wymagania i masz (możesz mieć) wpis, albo nie spełniasz wszystkich wymagań i nie masz wpisu. A jak go nie masz, to i tak część zadań ochrony możesz wykonywać, ale nie na obszarach i obiektach podlegających obowiązkowej ochronie, bo tam nawet nie możesz być dozorcą.
Jak powinno być?
Moim zdaniem każdy ochroniarz wykonujący zadania ochrony i korzystający ze środków ochrony przewidzianych w ustawie powinien posiadać wiedzę i umiejętności potrzebne do wykonywania tych zadań i tym samym podejmowania czynności wobec ludzi. Nie powinno więc być tak, że na recepcji biurowca pracownik ochrony legitymuje ludzi wchodzących do budynku nie mając pojęcia o przepisach dotyczących ochrony danych osobowych, czy o podstawie swojego uprawnienia do legitymowania osób. Nie powinno być tak, że w sklepie pracownik ochrony ujmuje złodzieja nie mając pojęcia o procedurach karnych, nie potrafiąc w żaden sposób obronić się przed jego atakiem (nawet nie wiedząc, czy mu wolno), czy też nie mając pojęcia o podstawie prawnej dokonywanego ujęcia i obowiązujących przy nim procedurach. Nie powinno być tak, że pracownik ochrony w obiekcie użyteczności publicznej nie ma pojęcia o zasadach ewakuacji tego obiektu, czy też o trybie i zasadach udzielania pierwszej pomocy.
A niestety często tak jest. A to głównie dlatego, że nie są to obiekty podlegające obowiązkowej ochronie i tym samym od pracowników ochrony nie wymaga się wpisu, a więc i żadnego przeszkolenia. Nie wymaga się także żadnych szczególnych predyspozycji zdrowotnych, które jak by nie było, do prawidłowego dokonania np ujęcia są niezbędne.
Wpis a wiedza
Należy także zauważyć, że sam wpis na listę KPOF nie świadczy jeszcze o tym, że taki pracownik jest profesjonalistą, czy w ogóle posiada wymaganą wiedzę. Po tzw. „deregulacji”, która to w przypadku tego zawodu akurat z faktyczną deregulacją nie miała wiele wspólnego, odeszło się od egzaminów państwowych na uzyskanie kwalifikacji, jakie to egzaminy były na uzyskanie licencji (pozostał egzamin na dopuszczenie do broni, które nie jest automatyczne przy wpisie na listę KPOF), a postawiono na okresowe szkolenia (kursy doskonalące). Problem jednak w tym, że zarówno kurs kwalifikacyjny, jak i kurs doskonalący umiejętności, taki kursant ma jedynie odbyć i udokumentować. Nie musi natomiast nic z tych kursów wynieść, ponieważ zdobyta wiedza nie jest weryfikowana przez niezależny podmiot. Nie żeby w przeszłości egzaminy na licencje specjalnie trzymały poziom wyszkolenia, oj nie… Ale teraz kiedy takiego egzaminu brak, to i z kursu wyniesie coś tylko ten kursant, który będzie chciał coś wynieść, o ile prowadzący kurs da mu szansę i rzetelnie przedstawi materiał.
Tym niemniej jeśli od pracownika nie wymaga się szkolenia, to i nie wymaga się także niezbędnej wiedzy.
Podsumowując uważam, że każdy ochroniarz, który ma za zadanie korzystać z uprawnień przewidzianych w art. 36. UoOOiM jest ochroniarzem. Osoba, która nie ma z nich korzystać, ochroniarzem nie jest. A każdy ochroniarz z racji tego, że wykonuje zadania ingerujące w prawa innych osób, powinien mieć stosowne przygotowanie do wykonywania tych zadań. Co wcale nie znaczy, że powinien mieć wpis na listę uregulowany w taki sposób, jak to jest obecnie.