Menu

Patologia goni patologię

29/05/2017 - Blog

Dziś pozwolę sobje poruszyć temat, którym w ostatnich dniach żyje cała Polska. Mianowicie sprawę śmierci na Komisariacie Policji Igora Stachowiaka (I.S.) w maju ubiegłego roku.Po opublikowaniu przez TVN reportażu dotyczącego tego zdarzenia i procesu jego wyjaśniania posypały się tysiące komentarzy. Od „anonimowych” internautów poprzez wysokich oficerów Policji, aż po osoby piastujące najwyższe urzędy państwowe. Jednak większość tych komentarzy odnosi się tylko do wybranych zagadnień tej sprawy prawdopodobnie celowo pomijając pozostałe.




Ja natomiast posiłkując się informacjami podanymi w reportażu oraz w tym raporcie pozwolę sobie zwrócić uwagę na istotne szczegóły, o których jakoś cicho.

Podstawa zatrzymania

Jak tłumaczy Policja w jednym z nagrań, czynności policjantów na rynku podczas zatrzymania I.S. były prawidłowe i zgodne z prawem. Nie do końca jest to prawdą. Przede wszystkim z upublicznionych informacji wynika, iż I.S. został zatrzymany dlatego, że odpowiadał rysopisowi osoby poszukiwanej. Był podobny do człowieka, który uciekł Policji w kajdankach. Z rozmów dyżurnego komisariatu (bądź też operatora monitoringu) z patrolem, który jako pierwszy pojechał do I.S. wynika, że zachowywał się dziwnie, był „zagubiony” i zaczepiał ludzi, a ponadto był podobny do „uciekiniera”. Policjanci dostali zadanie go wylegitymować. I mieli prawo to zrobić zgodnie z art. 15. Ustawy o Policji

1. Policjanci wykonując czynności, o których mowa w art. 14. mają prawo:
1) legitymowania osób w celu ustalenia ich tożsamości;

 

Przy czym zadania Policji, o których mowa to

Art. 14. Czynności Policji

1. W granicach swych zadań Policja wykonuje czynności: operacyjno-rozpoznawcze, dochodzeniowo-śledcze i administracyjno-porządkowe w celu:
1) rozpoznawania, zapobiegania i wykrywania przestępstw i wykroczeń;
2) poszukiwania osób ukrywających się przed organami ścigania lub wymiaru sprawiedliwości, zwanych dalej „osobami poszukiwanymi”;
3) poszukiwania osób, które na skutek wystąpienia zdarzenia uniemożliwiającego ustalenie miejsca ich pobytu należy odnaleźć w celu zapewnienia ochrony ich życia, zdrowia lub wolności, zwanych dalej „osobami zaginionymi”.
2. Policja wykonuje również czynności na polecenie sądu, prokuratora, organów administracji państwowej i samorządu terytorialnego w zakresie, w jakim obowiązek ten został określony w odrębnych ustawach.
3. Policjanci w toku wykonywania czynności służbowych mają obowiązek respektowania godności ludzkiej oraz przestrzegania i ochrony praw człowieka.
4. Policja w celu realizacji ustawowych zadań może korzystać z danych o osobie, w tym również w formie zapisu elektronicznego, uzyskanych przez inne organy, służby i instytucje państwowe w wyniku wykonywania czynności operacyjno-rozpoznawczych oraz przetwarzać je w rozumieniu ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych (Dz.U. z 2016 r. poz. 922), bez wiedzy i zgody osoby, której dane te dotyczą.
5. Administrator danych, o których mowa w ust. 4, jest obowiązany udostępnić dane osobowe policjantowi wskazanemu w imiennym upoważnieniu Komendanta Głównego Policji, Komendanta CBŚP, komendantów wojewódzkich Policji lub uprawnionego policjanta, po okazaniu tego upoważnienia oraz legitymacji służbowej. Fakt udostępnienia tych danych podlega ochronie na podstawie ustawy z dnia 5 sierpnia 2010 r. o ochronie informacji niejawnych (Dz. U. z 2016 r. poz. 1167).
5a. Policja może, w zakresie koniecznym do wykonywania jej ustawowych zadań, korzystać z informacji kryminalnej zgromadzonej w Krajowym Centrum Informacji Kryminalnych.
5b. W celu wykonywania zadań w zakresie kontroli ruchu drogowego, o których mowa w art. 129. ustawy z dnia 20 czerwca 1997 r. – Prawo o ruchu drogowym (Dz. U. z 2012 r. poz. 1137, z późn. zm.), Policja może prowadzić wyszukiwania informacji za pośrednictwem Krajowego Punktu Kontaktowego, na zasadach określonych w art 80k–80r tej ustawy.
6. Prezes Rady Ministrów określi, w drodze rozporządzenia:
1) zakres, warunki i tryb przekazywania Policji informacji o osobie, uzyskanych przez organy uprawnione do wykonywania czynności operacyjno-rozpoznawczych w czasie wykonywania tych czynności, uwzględniając możliwość odmowy przekazywania informacji lub ograniczenia zakresu tych informacji ze względu na uniemożliwienie realizacji zadań ustawowych tych organów lub ujawnienie danych osoby niebędącej funkcjonariuszem tych organów, oraz sposób przekazywania informacji na wniosek, w tym przy wykorzystaniu urządzeń i systemów teleinformatycznych;
2) wzór upoważnienia, o którym mowa w ust. 5, uwzględniając dane niezbędne do zidentyfikowania upoważnionego policjanta oraz konieczność określenia terminu ważności upoważnienia.
7. (uchylony)




 W tym zakresie nie powinno być wątpliwości, że działania te były uzasadnione i zgodne z prawem. Jednak w trakcie legitymowania, a bardzo możliwe, że nawet przed nim dojechał drugi patrol od razu z zamiarem zatrzymania I.S. Widać na nagraniu wyraźnie, że policjant wychodzi z radiowozu i wyjmuje kajdanki. Wtedy dopiero zaczyna się agresywne zachowanie I.S.
Zasadnym wydaje się być pytanie, na jakiej podstawie policjanci zamierzali go zatrzymać. Oczywiście po nagłośnieniu sprawy przez media rozpoczęły się gorączkowe poszukiwania tej podstawy, ale o tym trochę później. W każdym razie Policja nie ma prawa zatrzymać człowieka tylko dlatego, że jest on do kogoś podobny. Zatrzymania można dokonać wówczas, kiedy zachodzą konkretnie określone przesłanki. A mianowicie z Ustawy o Policji:
1. Policjanci wykonując czynności, o których mowa w art. 14, mają prawo:
2) zatrzymywania osób w trybie i przypadkach określonych w przepisach Kodeksu postępowania karnego i innych ustaw;
2a) zatrzymywania osób pozbawionych wolności, które na podstawie zezwolenia właściwego organu opuściły areszt śledczy albo zakład karny i w wyznaczonym terminie nie powróciły do niego;
3) zatrzymywania osób stwarzających w sposób oczywisty bezpośrednie zagrożenie dla życia lub zdrowia ludzkiego, a także dla mienia;
3. Zatrzymanie osoby może być zastosowane tylko wówczas, gdy inne środki okazały się bezcelowe lub nieskuteczne.
5. Osobę zatrzymaną należy niezwłocznie poddać – w razie uzasadnionej potrzeby
– badaniu lekarskiemu lub udzielić jej pierwszej pomocy medycznej.
6. Czynności wymienione w ust. 1 powinny być wykonywane w sposób możliwie najmniej naruszający dobra osobiste osoby, wobec której zostają podjęte.




Tutaj Ustawa odwołuje się do Kodeksu Postępowania Karnego (kpk), a także innych ustaw. Jednak istotne w tym przypadku będą zapisy kpk oraz Kodeksu Postępowania w Sprawach o Wykroczenia (kpwsow). A mianowicie takie:
kpk:
Art. 244.
§ 1. Policja ma prawo zatrzymać osobę podejrzaną, jeżeli istnieje uzasadnione przypuszczenie, że popełniła ona przestępstwo, a zachodzi obawa ucieczki lub ukrycia się tej osoby albo zatarcia śladów przestępstwa bądź też nie można ustalić jej tożsamości albo istnieją przesłanki do przeprowadzenia przeciwko tej osobie postępowania w trybie przyspieszonym.
§ 1a. Policja ma prawo zatrzymać osobę podejrzaną, jeżeli istnieje uzasadnione przypuszczenie, że popełniła ona przestępstwo z użyciem przemocy na szkodę osoby wspólnie zamieszkującej, a zachodzi obawa, że ponownie popełni przestępstwo z użyciem przemocy wobec tej osoby, zwłaszcza gdy popełnieniem takiego przestępstwa grozi.
§ 1b. Policja zatrzymuje osobę podejrzaną, jeśli przestępstwo, o którym mowa w § 1a, zostało popełnione przy użyciu broni palnej, noża lub innego niebezpiecznego przedmiotu, a zachodzi obawa, że ponownie popełni ona przestępstwo z użyciem przemocy wobec osoby wspólnie zamieszkującej, zwłaszcza gdy popełnieniem takiego przestępstwa grozi.
§ 2. Zatrzymanego należy natychmiast poinformować o przyczynach zatrzymania i o przysługujących mu prawach, w tym o prawie do skorzystania z pomocy adwokata lub radcy prawnego, do korzystania z bezpłatnej pomocy tłumacza, jeżeli nie włada w wystarczającym stopniu językiem polskim, do złożenia oświadczenia i odmowy złożenia oświadczenia, do otrzymania odpisu protokołu zatrzymania, do dostępu do pierwszej pomocy medycznej oraz o prawach wskazanych w art. 245 kontakt zatrzymanego z adwokatem lub radcą prawnym, zawiadomienie o zatrzymaniu, art. 246 zażalenie na zatrzymanie § 1 i art. 612 zawiadomienie o tymczasowym aresztowaniu lub zatrzymaniu obywatela państwa obcego § 2, jak również o treści art. 248 przesłanki zwolnienia zatrzymanego § 1 i 2, a także wysłuchać go.
§ 3. Z zatrzymania sporządza się protokół, w którym należy podać imię, nazwisko i funkcję dokonującego tej czynności, imię i nazwisko osoby zatrzymanej, a w razie niemożności ustalenia tożsamości – jej rysopis oraz dzień, godzinę, miejsce i przyczynę zatrzymania z podaniem, o jakie przestępstwo się ją podejrzewa. Należy także wciągnąć do protokołu złożone przez zatrzymanego oświadczenia oraz zaznaczyć udzielenie mu informacji o przysługujących prawach. Odpis protokołu doręcza się zatrzymanemu.
§ 4. Niezwłocznie po zatrzymaniu osoby podejrzanej należy przystąpić do zebrania niezbędnych danych, a także o zatrzymaniu zawiadomić prokuratora. W razie istnienia podstaw, o których mowa w art. 258 przesłanki stosowania tymczasowego aresztowania § 1-3, należy wystąpić do prokuratora w sprawie skierowania do sądu wniosku o tymczasowe aresztowanie.
§ 5. Minister Sprawiedliwości określi, w drodze rozporządzenia, wzór pouczenia, o którym mowa w § 2, zawierającego w szczególności informacje o przysługujących zatrzymanemu uprawnieniach: do korzystania z bezpłatnej pomocy tłumacza, do złożenia oświadczenia i odmowy złożenia oświadczenia, do otrzymania odpisu protokołu zatrzymania, do dostępu do pierwszej pomocy medycznej, jak również o prawach wskazanych w § 2, w art. 245 kontakt zatrzymanego z adwokatem lub radcą prawnym, zawiadomienie o zatrzymaniu, art. 246 zażalenie na zatrzymanie § 1 oraz art. 612 zawiadomienie o tymczasowym aresztowaniu lub zatrzymaniu obywatela państwa obcego § 2 oraz informację o treści art. 248 przesłanki zwolnienia zatrzymanego § 1 i 2, mając na względzie konieczność zrozumienia pouczenia także przez osoby niekorzystające z pomocy pełnomocnika.
kpwsow:
 Art. 45.
§ 1. Policja ma prawo zatrzymać osobę ujętą na gorącym uczynku popełnienia wykroczenia lub bezpośrednio potem, jeżeli:
1) zachodzą podstawy do zastosowania wobec niej postępowania przyspieszonego;
2) nie można ustalić jej tożsamości.
§ 2. Art. 243 Kodeksu postępowania karnego stosuje się odpowiednio.
Art. 46.
§ 1. Zatrzymanego należy natychmiast poinformować o przyczynach zatrzymania i o przysługujących mu uprawnieniach oraz wysłuchać go.
§ 2. Z zatrzymania sporządza się protokół, którego odpis doręcza się zatrzymanemu za pokwitowaniem. W protokole należy podać imię i nazwisko oraz funkcję osoby dokonującej zatrzymania, imię i nazwisko zatrzymanego, a w razie niemożności ustalenia tożsamości – rysopis tej osoby, a ponadto dzień, godzinę, miejsce i przyczynę zatrzymania z określeniem wykroczenia, w związku z którym została zatrzymana. Należy również zapisać złożone przez zatrzymanego oświadczenia i zaznaczyć udzielenie mu informacji o przysługujących prawach.
§ 3. Na żądanie zatrzymanego zawiadamia się o zatrzymaniu osobę najbliższą, a także pracodawcę. O zatrzymaniu osoby wskazanej w art. 10 § 1 zawiadamia się niezwłocznie właściwego dowódcę jednostki wojskowej, nawet gdy zatrzymany tego nie żąda.
§ 4. Zatrzymanemu należy na jego żądanie umożliwić nawiązanie w dostępnej formie kontaktu z adwokatem albo z radcą prawnym oraz zapewnić możliwość bezpośredniej z nim rozmowy; zatrzymujący może zastrzec, że będzie przy niej obecny.
§ 5. Zatrzymanego należy natychmiast zwolnić, gdy ustanie przyczyna zatrzymania, a także z upływem czasu zatrzymania.
§ 6. Czas zatrzymania osoby liczy się od chwili jej ujęcia i nie może przekroczyć 24 godzin, a w wypadkach wskazanych w art. 45 § 1 pkt 1 – 48 godzin.
Art. 47.
§ 1. Zatrzymanemu przysługuje zażalenie na zatrzymanie do sądu. W zażaleniu zatrzymany może domagać się zbadania zasadności, legalności oraz prawidłowości zatrzymania.
§ 2. Zażalenie przekazuje się niezwłocznie sądowi rejonowemu miejsca zatrzymania, który również niezwłocznie je rozpoznaje.
§ 3. Przy rozpoznawaniu zażalenia sąd stosuje odpowiednio przepisy art. 246 § 3 i 4 Kodeksu postępowania karnego.
§ 4. W razie uznania zatrzymania za niewątpliwie niesłuszne zatrzymanemu przysługuje odszkodowanie, którego może dochodzić w trybie określonym w dziale XII niniejszego kodeksu.




Nic więc nie wskazuje na to, że w chwili podjęcia decyzji o zatrzymaniu I.S. istniały przesłanki do dokonania tej czynności zgodnie z obowiązującym prawem.
Jak już napisałem, po nagłośnieniu sprawy przez media, pojawiły się komunikaty w kilku wersjach o przyczynie zatrzymania I.S. ale jakoś mało wiarygodne.
Mianowicie jedna z wersji jest taka, że I.S. był poszukiwany. Może i był, ale – jak się dowiadujemy z reportażu – o tym policjanci dowiedzieli się dopiero na komisariacie i prawdopodobnie dopiero po jego śmierci. Ja bym nawet postawił tezę, którą warto byłoby zbadać, że dopiero po śmierci (i nagłośnieniu sprawy przez media) stał się poszukiwanym ze wsteczną datą. Jakoś po śmierci I.S. bardzo szybko Policja trafiła do jego ojca z informacją o jego śmierci. Teoretycznie jest możliwe, że I.S. nie mieszkał z ojcem i nie miał z nim kontaktu, więc ojciec mógł nie wiedzieć, gdzie on przebywa. Ale w takiej sytuacji prawdopodobnie sam I.S. gdzieś pracował, bo pewnie musiałby się utrzymać, a więc był do namierzenia. Mogło być też tak, że utrzymywał go ktoś inny, albo I.S. pracował na czarno. Jednak skoro – jak wynika z ustaleń dziennikarskich – miał przy sobie kartę do bankomatu i – jak rozumiem – używał jej, to również dałoby się go namierzyć. Rozumiem, że tego typu czynności poszukiwawczych Policja robić nie chciała w sprawie o niewiele ponad 1000 zł. Ale jest jeszcze jedna okoliczność, która nie pasuje do tezy, że I.S. był poszukiwany. Otóż policjanci powiedzieli ojcu, że I.S. trafił na komisariat przez pomyłkę. Gdyby był faktycznie poszukiwany i to byłoby przyczyną zatrzymania, raczej by tak nie powiedzieli.
Druga wersja jest taka, że I.S. miał przy sobie przedmioty niedozwolone, takie jak pałka teleskopowa i proszek, który mógł być niedozwoloną substancją psychoaktywną. O ile w przypadku tego proszku jest to wersja stosunkowo wiarygodna, to w przypadku pałki ta wiarygodność jest znacznie mniejsza. I.S. niedługo przed zatrzymaniem był na imprezie w klubie. Trudno sobie wyobrazić, że poszedł na taką imprezę z pałką teleskopową i został z nią na imprezę wpuszczony. Ale niech i tak będzie. W przypadku domniemanego dopalacza, to może i go miał. Ale dokładne przeszukanie odbyło się dopiero na komisariacie. Mało więc prawdopodobne jest, że znalezienie tego przedmiotu było podstawą zatrzymania, bo chyba nie trzymał tego w torbie. Inna sprawa, jakim prawem policjanci przeszukali mu torbę. Według Ustawy o Policji:
1. Policjanci wykonując czynności, o których mowa w art. 14 czynności Policji, mają prawo:
4) przeszukiwania osób i pomieszczeń w trybie i przypadkach określonych w przepisach Kodeksu postępowania karnego i innych ustaw;
5) dokonywania kontroli osobistej, a także przeglądania zawartości bagaży i sprawdzania ładunku w portach i na dworcach oraz w środkach transportu lądowego, powietrznego i wodnego, w razie istnienia uzasadnionego podejrzenia popełnienia czynu zabronionego pod groźbą kary;
kpk na to:
Art. 217.
§ 1. Rzeczy mogące stanowić dowód w sprawie lub podlegające zajęciu w celu zabezpieczenia kar majątkowych, środków karnych o charakterze majątkowym, przepadku, środków kompensacyjnych albo roszczeń o naprawienie szkody należy wydać na żądanie sądu lub prokuratora, a w wypadkach niecierpiących zwłoki – także na żądanie Policji lub innego uprawnionego organu.
§ 2. Osobę mającą rzecz podlegającą wydaniu wzywa się do wydania jej dobrowolnie.
§ 3. W razie zatrzymania rzeczy stosuje się odpowiednio przepis art. 228 postępowanie z przedmiotami znalezionymi w czasie przeszukania. Protokołu można nie sporządzać, jeżeli rzecz załącza się do akt sprawy.
§ 4. Jeżeli wydania żąda Policja albo inny uprawniony organ działający we własnym zakresie, osoba, która rzecz wyda, ma prawo niezwłocznie złożyć wniosek o sporządzenie i doręczenie jej postanowienia sądu lub prokuratora o zatwierdzeniu zatrzymania, o czym należy ją pouczyć. Doręczenie powinno nastąpić w terminie 14 dni od zatrzymania rzeczy.
§ 5. W razie odmowy dobrowolnego wydania rzeczy można przeprowadzić jej odebranie. Przepisy art. 220 zasady dokonywania przeszukania § 3 i art. 229 dodatkowe elementy protokołu przeszukania stosuje się odpowiednio.
Art. 219.
§ 1. W celu wykrycia lub zatrzymania albo przymusowego doprowadzenia osoby podejrzanej, a także w celu znalezienia rzeczy mogących stanowić dowód w sprawie lub podlegających zajęciu w postępowaniu karnym, można dokonać przeszukania pomieszczeń i innych miejsc, jeżeli istnieją uzasadnione podstawy do przypuszczenia, że osoba podejrzana lub wymienione rzeczy tam się znajdują.
§ 2. W celu znalezienia rzeczy wymienionych w § 1 i pod warunkiem określonym w tym przepisie można też dokonać przeszukania osoby, jej odzieży i podręcznych przedmiotów.
Art. 220.
§ 1. Przeszukania może dokonać prokurator albo na polecenie sądu lub prokuratora Policja, a w wypadkach wskazanych w ustawie – także inny organ.
§ 2. Postanowienie sądu lub prokuratora należy okazać osobie, u której przeszukanie ma być przeprowadzone.
§ 3. W wypadkach nie cierpiących zwłoki, jeżeli postanowienie sądu lub prokuratora nie mogło zostać wydane, organ dokonujący przeszukania okazuje nakaz kierownika swojej jednostki lub legitymację służbową, a następnie zwraca się niezwłocznie do sądu lub prokuratora o zatwierdzenie przeszukania. Postanowienie sądu lub prokuratora w przedmiocie zatwierdzenia należy doręczyć osobie, u której dokonano przeszukania, w terminie 7 dni od daty czynności na
zgłoszone do protokołu żądanie tej osoby. O prawie zgłoszenia żądania należy ją pouczyć.
Art. 223.
Przeszukania osoby i odzieży na niej należy dokonywać w miarę możności za pośrednictwem osoby tej samej płci.
Art. 224.
§ 1. Osobę, u której ma nastąpić przeszukanie, należy przed rozpoczęciem czynności zawiadomić o jej celu i wezwać do wydania poszukiwanych przedmiotów.
§ 2. Podczas przeszukania ma prawo być obecna osoba wymieniona w § 1 oraz osoba przybrana przez prowadzącego czynność. Ponadto może być obecna osoba wskazana przez tego, u kogo dokonuje się przeszukania, jeżeli nie uniemożliwia to przeszukania albo nie utrudnia go w istotny sposób.
§ 3. Jeżeli przy przeszukaniu nie ma na miejscu gospodarza lokalu, należy do przeszukania przywołać przynajmniej jednego dorosłego domownika lub sąsiada.
Art. 227.
Przeszukanie lub zatrzymanie rzeczy powinno być dokonane zgodnie z celem tej czynności, z zachowaniem umiaru i poszanowania godności osób, których ta czynność dotyczy, oraz bez wyrządzania niepotrzebnych szkód i dolegliwości.




Nic więc nie wskazuje na to, że przeszukanie bagażu I.S. oparte było na przesłankach zgodnych z prawem. Nie to jest jednak w tym momencie najważniejsze. Bardziej interesuje mnie zasadność zatrzymania, którą należałoby wyjaśnić. Z nagrań można wywnioskować, że I.S. do końca nie wie, za co jest zatrzymany i rozpaczliwym tonem się o to dopytuje. Policjanci podczas zatrzymania mają obowiązek natychmiast poinformować zatrzymanego o przyczynie zatrzymania, a ponieważ tego – jak widać – nie zrobili, to najprawdopodobniej nie mieli ku temu podstaw.
Użycie środków przymusu
Podczas zatrzymania, a także wobec konieczności pokonania czynnego oporu policjant ma prawo użycia środków przymusu bezpośredniego (śpb), w tym również paralizatora. Obowiązują przy tym zasady określone w Ustawie o Środkach Przymusu Bezpośredniego i Broni Palnej (UoŚPBiBP). A więc m. in. musi być zachowany umiar, można stosować jedynie środki niezbędne do osiągnięcia celu, odstąpić od ich stosowania niezwłocznie po osiągnięciu celu, czyli podporządkowaniu się osoby czynnościom. Są też pewne ograniczenia m. in. w przypadku, kiedy osoba ma założone kajdanki. Wobec takiej osoby nie wolno stosować paralizatora, gazu, czy np pałki służbowej z wyjątkiem stosowania dźwigni transportowej. O doborze śpb, sposobie i zakresie ich stosowania decyduje sam uprawniony, czyli w tym przypadku interweniujący policjant. To jest jego słuszne prawo i on za to odpowiada. Tutaj posypały się komentarze, że podczas zatrzymania I.S. policjanci nadużywali śpb. Ja bym nie był taki surowy w ocenie tego. Nie dostrzegam tutaj rażących nadużyć w tym zakresie. To była interwencja należąca do trudniejszych więc policjanci użyli takich środków, jakie w danym momencie uznali za potrzebne i w taki sposób, w jaki umieli to zrobić. Może ja bym przyjął inną taktykę na ich miejscu, ale nie byłem na ich miejscu i wymądrzanie się siedząc wygodnie przed komputerem byłoby cokolwiek nieuczciwe. Dotyczy to również wszechobecnych komentatorów, którzy dzielą się dziesiątkami uwag do sposobu użycia śpb w tym przypadku. Interwencja z zasady musi być skuteczna i środki muszą być tak dobierane, aby skuteczną była. Jeśli policjanci zdecydowali się na zatrzymanie I.S. to tak mieli działać, żeby go zatrzymać i tak też działali.
Jest jednak jedno „ale”. Otóż prawo do użycia śpb przysługuje policjantom tylko wówczas, kiedy wykonują oni czynności UPRAWNIONE. Wynika to wprost z art. 5. UoŚPBiBP.
Art. 5. Uprawniony do użycia lub wykorzystania środków przymusu bezpośredniego lub broni palnej, zwany dalej „uprawnionym”, może użyć środka przymusu bezpośredniego lub broni palnej lub wykorzystać je do celów określonych w niniejszej ustawie wyłącznie w zakresie realizacji zadań ustawowych podmiotu, w którym pełni służbę albo w którym jest zatrudniony.
I tu jest problem, bo jeśli zatrzymanie nie było uprawnione (a na razie wiele wskazuje na to, że nie było), to nie była to realizacja zadań ustawowych Policji. Nie można tutaj też mówić o uprawnionym pokonaniu czynnego oporu, gdyż w zgodzie z powyższym zapisem ustawy pokonać można tylko czynny opór wobec czynności UPRAWNIONYCH. Ale nie winię za to samych tych policjantów, którzy dokonali zatrzymania i użyli śpb. Oni najprawdopodobniej tylko wykonywali zlecone czynności.




Wyłapywanie świadków
O ile zasadność zatrzymania I.S. jest cokolwiek wątpliwa, to nie powinno być wątpliwości, że zatrzymanie świadków było oczywiście bezpodstawne, a zatem bezprawne. W opublikowanym nagraniu można zauważyć patologię, która – jak się wydaje – chyba jest powszechnym zjawiskiem. Mianowicie policjanci dostają polecenie zatrzymania opisanych osób od dyżurnego. Dyżurny nie mówi, za co, na jakiej podstawie i w jakim celu, tylko podaje rysopisy i mówi „proszę ich zatrzymać”. Policjanci z kolei nie pytają, za co i w jakim celu, tylko wykonują polecenie. Nie znając podstawy zatrzymania oczywiście nie mogą podać jej zatrzymanym, a także nie mogą wiedzieć, czy to zatrzymanie jest uprawnione, czy też nie. Ponieważ w tym przypadku policjanci nie zadają pytań, tylko wykonują polecenie, śmiem twierdzić, że jest to zjawisko powszechne i rutynowe. Jest to rzecz niepokojąca. Zatrzymanie osoby jest pozbawieniem człowieka wolności. Kpk traktuje tę czynność jako ostateczną i pozwala jej dokonać tylko wówczas, kiedy jest ona konieczna. Tak też wymaga Konstytucja, gdyż jest to naruszenie podstawowego prawa człowieka, jakim jest prawo do wolności. Jak się jednak okazuje, Policja korzysta z tego uprawnienia rutynowo, zatrzymując kogo popadnie, a dopiero po zatrzymaniu szuka podstaw. I znów nie winię za to tych konkretnych policjantów. Nawet nie dyżurnego. Wynika to po prostu z panujących tam standardów.




Dajcie mi człowieka, paragraf mu znajdę
To, jak potraktowano świadków filmujących zdarzenie, to już jest szczyt bezczelności. Pomijam już odebranie im telefonów, które oczywiście powinno zostać wyjaśnione, to samo zatrzymanie ludzi i przetrzymywanie ich przez 1,5 dnia (dłużej się nie dało, bo w ciągu 48 godzin musieliby ich przekazać do dyspozycji sądu) tylko dlatego, że byli świadkami zdarzenia, choć mnie osobiście nie dziwi, to jest to skandal, który również powinien zostać wyjaśniony. Podobnie z zarzutami. Jeden z „reporterów” został ukarany za „używanie słów niecenzuralnych w miejscu publicznym”. Pomijając fakt, że taka możliwość zapisana w kodeksie wykroczeń (kw) służy tylko temu, aby doszukiwać się podstawy ukarania osoby, której w innym przypadku nie ma za co ukarać, to chciałbym zauważyć, że na nagraniach w niemal każdym zdaniu wypowiedzianym przez policjantów są „wypikane” słowa. Oczywiście nie oczekiwałbym, żeby policjanci również zostali za nie ukarani, ale uważam, że w tej sytuacji powinni się wstydzić ukarać za to człowieka. Drugi reporter natomiast dostał zarzut stawiania czynnego oporu podczas zatrzymania.
Już wyjaśniam, o co chodzi z tym oporem. Otóż owo stawianie oporu, to słownikowo przeciwstawienie się cudzej woli lub przemocy. Może być to opór bierny lub czynny. Bierny opór to taki, w którym osoba nie przejawia żadnej aktywności, tylko po prostu nie wykonuje żądanej czynności. Natomiast czynny opór to jest opór aktywny. Czy to z użyciem przemocy (siły), czy agresji słownej. W rozumieniu karnoprawnym przemoc użyta w zakresie czynnego oporu może być bezpośrednia lub pośrednia. Bezpośrednia przemoc to atak na osobę, wobec której stawia się opór, natomiast pośrednia to użycie siły np poprzez wyrywanie się, zapieranie nogami itp. Podzielone są zdania prawników odnośnie tego, czy trzymanie się czegoś w celu uniemożliwienia siłowego przemieszczenia osoby jest oporem czynnym, czy biernym. To ma znaczenie w przypadku stosowania śpb, ponieważ zakres dopuszczalnych śpb w przypadku pokonania biernego oporu jest mocno ograniczony (a np pracownik ochrony w ogóle nie ma prawa w takim przypadku używać śpb), a do pokonania oporu czynnego możliwości są znacznie większe. Nie ma to jednak znaczenia w kwestii odpowiedzialności za stawianie oporu. Stawianie oporu co do zasady nie jest karalne. Chyba że wypełnia znamiona tego artykułu kk
Art. 224.
§ 1. Kto przemocą lub groźbą bezprawną wywiera wpływ na czynności urzędowe organu administracji rządowej, innego organu państwowego lub samorządu terytorialnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
§ 2. Tej samej karze podlega, kto stosuje przemoc lub groźbę bezprawną w celu zmuszenia funkcjonariusza publicznego albo osoby do pomocy mu przybranej do przedsięwzięcia lub zaniechania prawnej czynności służbowej.
§ 3. Jeżeli następstwem czynu określonego w § 2 jest skutek określony w art. 156 § 1 lub w art. 157 § 1, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.




Jak widać, karalność czynnego oporu uzależniona jest m. in. od tego, czy jest on stawiany wobec prawnej czynności służbowej. Wobec czynności bezprawnej lub niezwiązanej z obowiązkami służbowymi nie może być mowy o przestępstwie z tego artykułu. Ponieważ – jak wszystko na to wskazuje – w tym przypadku zatrzymanie świadka zdarzenia było oczywiście bezprawne, można się domyślać, że z tego właśnie powodu postępowanie przeciwko niemu zostało umorzone. A gdzie w takim razie odpowiedzialność za bezprawne zatrzymanie i bezpodstawny zarzut? Niedopuszczalne jest, żeby Policja bez żadnej odpowiedzialności stawiała zarzuty na prawo i lewo. Przypomina mi to ten przypadek. Oczywiście ani „używanie słów niecenzuralnych w miejscu publicznym”, ani czynny opór nie były powodem zatrzymania „reporterów”. Dyżurny, który kazał ich zatrzymać słów tych nie mógł słyszeć, a czynny opór to pojawił się dopiero przy zatrzymaniu.




Bestialstwo
O znęcaniu się nad skutym I.S. powiedziano już chyba wszystko, więc to mojego komentarza nie wymaga. Raczej nikt już nie przechodzi nad tym do porządku dziennego. Nie jest to ani pierwszy, ani drugi przypadek bandyctwa ze strony Policji. Od czasu do czasu RPO raportuje o kolejnych zdarzeniach tego typu. Można poczytać o tym np tutaj. Ale to tylko prawomocne wyroki skazujące, a to raczej kropla w morzu. Chyba oczywistym jest, że gdyby nadużycia w większości skutkowały prawomocnym wyrokiem skazującym, po prostu by do nich nie dochodziło. Ta sprawa różni się od pozostałych tylko tym, że doszło w niej do śmierci, czym zainteresowała media. W innym przypadku zapewne zginęłaby w gąszczu spraw zatuszowanych.




Tuszowanie
Jak wynika z publikowanych wypowiedzi, w tej sprawie w Policji przeprowadzono szereg kontroli i chyba żadna z nich nie wykazała nieprawidłowości. Aktualnie „wątpliwości” budzi tylko używanie paralizatora wobec I.S. skutego w kajdanki w toalecie na komisariacie. Aktualnie bada to Prokuratura. Ale dopiero po tym, jak materiał ten został upubliczniony i spowodował medialny szum. Dotychczas prokuratura nie dopatrywała się w tym czynu zabronionego, chyba że miałoby to być bezpośrednią przyczyną śmierci, bo tylko pod tym kątem przez rok toczyło się postępowanie. Prawdopodobnie prokurator uznaje zasadę „co cię nie zabije, to cię wzmocni” i dlatego nie zajmuje się okolicznościami, które jeszcze nie wiadomo, czy były bezpośrednią przyczyną śmierci. Nikt nie usłyszał żadnych zarzutów przez rok, bo nie ustalono jeszcze dokładnie, co było bezpośrednią przyczyną śmierci. A więc to co nią nie było, to zdaniem Prokuratury można robić. Zmieniło się to wyłącznie dzięki upublicznieniu materiału i jest szansa, że pójdzie już we właściwym kierunku. Prokurator jednak dopatrzył się bezprawności znęcania się nad osobą pozbawioną wolności. MSWiA podjęło się „czyszczenia” dolnośląskiego kierownictwa Policji i rewizji dotychczasowych kontroli i decyzji w tej sprawie. Jak widać, upublicznienie nagrań było konieczne, aby państwo zaczęło pełnić swoją rolę. Niestety prawdopodobnie spadną również głowy niewinne (lub do winy których konsekwencje będą niewspółmierne). Niestety prawdopodobnie skutkiem ubocznym tego zdarzenia będzie nagonka na wszystkich policjantów (i w ogóle mundurowych), również tych, którzy rzetelnie wykonują swoje obowiązki, a w razie jakichś wątpliwości będą mieli ograniczone możliwości obrony. Ale chyba jednak było to konieczne.




Comments

comments