Menu

Jak cię widzą tak cię piszą … i vice versa – odc. 1.

07/06/2017 - Blog


Niniejszym rozpoczynam nowy cykl artykułów na jakże ważny temat wizerunku branży, jego przyczynach i skutkach.




Dzisiejszy odcinek dotyczy zdjęcia, które opublikował pewien warszawski portal informacyjny (z grzeczności nie podaję nazwy) przedstawiającego 2 umundurowanych wartowników Służby Ochrony Metra, siedzących w pociągu i patrzących się w telefony.

Zdjęcie wykonała czytelniczka gazety pragnąca zachować anonimowość, a przy okazji pasażerka metra. Nie omieszkała tego widoku w swoisty sposób skomentować.

Służby w metrze, zawsze gotowe do służby. Obok Panie stały. Nie mogłam się oprzeć. Moje dziecko powiedziało :ci panowie to chyba nie są naprawdę ze służby metra, tylko się przebrali, bo tacy rozwaleni siedzą.

O co tu chodzi? Najwyraźniej pasażerka-czytelniczka wyobraża sobie gotowość do służby jako stanie na baczność. A to nie ma nic wspólnego z gotowością do służby, ale nie o tym tutaj. Przede wszystkim wyjaśniam, że wartownicy w momencie wykonania tego zdjęcia nie byli na służbie, tylko albo tuż przed nią, albo tuż po niej. Nie może więc być tutaj mowy o jakimś niedopełnieniu obowiązków służbowych w związku z patrzeniem się w telefony. Telefony prawdopodobnie były ich i nikomu nic do tego, co oni z nimi robią. Możliwe jest i czasami się zdarza, że za pomocą prywatnego telefonu wykonuje się zadania służbowe, kiedy zachodzi taka potrzeba. Ja tak robię dosyć często. Chociażby zbieram z internetu informacje potrzebne mi do wykonywania swoich zadań. I nie widzę w tym nic dziwnego.



Siedzący ochroniarze

Nigdzie nie jest napisane, że ochroniarz, czy jakikolwiek inny mundurowy nie może usiąść w metrze. Nikogo to też nie powinno dziwić. Jeżeli chłopaki jechali na służbę, to mieli przed sobą 12-godzinną zmianę. A ta – możecie mi wierzyć – do lekkich nie należy. Jeśli natomiast właśnie zakończyli służbę, to byli właśnie po tych 12 godzinach prawie cały czas na nogach. Więc wręcz wskazane nawet byłoby usiąść i odciążyć kręgosłup. Nie trzeba do tego być przebierańcem, jak zasugerowało dziecko pasażerki-czytelniczki.

Podobno obok stały panie. Może i stały. Ale myślę, że gdyby faktycznie panie stały bo nie było miejsc siedzących, to zdjęcie zostałoby tak zrobione, aby było to widoczne. Na zdjęciu można jedynie zauważyć, że nie było tłoku w pociągu, a osoba robiąca zdjęcie robiła je na siedząco, bo na to wskazuje kąt, pod jakim zdjęcie zostało zrobione. Nie widać obok nikogo stojącego, chociaż wolnych miejsc siedzących także nie widać. Jeśli natomiast mundurowy (przypominam – poza służbą) siedzi w obecności stojących kobiet, które nie mają miejsca siedzącego, to jest to wyłącznie kwestia jego kultury osobistej, jego samopoczucia i nie ma związku z pełnieniem obowiązków służbowych. Toteż zupełnie nieuzasadnione jest atakowanie z tego powodu całej formacji, czy – jak w tym przypadku – całej firmy.

 

Faktem jest natomiast, że nosząc mundur i chcąc, aby był on szanowany (a po to właśnie on jest), należy go samemu także szanować. A więc w czasie, kiedy się go nosi zachowywać się godnie i kulturalnie, bo właśnie ludzie patrzą nie na Ciebie, tylko na Twój mundur. I jemu właśnie przypisują Twoje zachowanie.



Comments

comments